Wampir z Düsseldorfu
Jedne z ostatnich słów Petera Kürtena brzmiały: „Czy potem choć przez chwilę będę słyszał, jak moja krew wypływa z szyi i ścieka do metalowego naczynia? Byłaby to przyjemność wieńcząca wszystkie przyjemności...".
Niemal każdy seryjny morderca w pewnym momencie pragnie zostać ujęty, choć zwykle nie przekłada się to na konkretne decyzje. Tylko jeden zdecydował się zakończyć swój los z własnej woli, a i to pod wpływem pewnych okoliczności. Psychopaci są całkowicie świadomi prawnych konsekwencji swoich czynów i tego, że są intensywnie poszukiwani przez policję. Życie w nieustannym zagrożeniu, konieczność dokładnego zacierania śladów, codzienna gra pozorów – po latach stają się nieznośnym ciężarem. Dlatego mordercy zaczynają popełniać drobne błędy, wydają się mniej uważni, co w końcu doprowadza do ich ujęcia. Uciekają przed wymiarem sprawiedliwość, pragnąc jednocześnie przestać być celem pościgu, nawet za cenę własnego życia. Instynkt przetrwania jest jednak silniejszy niż zmęczenie, dlatego zwykle mija wiele lat, zanim w głowie psychopaty coś zacznie się wreszcie poddawać.
Gdyby skatalogować najczęstsze cechy charakteru seryjnych morderców, rodzaj środowisk, z jakich pochodzili, i doświadczenia z dzieciństwa, gdyby ulepić z tej mieszanki typowego przedstawiciela i zwiększyć wszystkie parametry o 100 proc., wyszedłby Peter Kürten. Jego zbrodnie, jego życie i okoliczności, w jakich został ujęty, wszystko było „bardziej" niż u innych morderców. A może stał się wzorcem dla profilerów kryminalnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta